Miałeś kolizję za granicą? Dowiedz się, jak będzie przebiegał proces likwidacji szkody
Polacy coraz częściej podróżują po Europie samochodami. To wygodne rozwiązanie, ale zwiększa także prawdopodobieństwo kolizji za granicą. Ważne, żeby w takiej sytuacji nie tracić głowy i załatwić wszystkie formalności. Wyjaśniamy, jak przebiega wtedy proces likwidacji szkody.
Chociaż pandemia nieco ograniczyła wyjazdy naszych rodaków za granicę w ostatnich latach, to jednak nadal wielu z nich podróżuje po różnych krajach na naszym kontynencie. Z danych Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych wynika, że w 2020 roku (brak jeszcze danych za 2021 rok) Polacy spowodowali za granicą 63,5 tys. kolizji i wypadków. To mniej niż w 2019 roku, gdy takich zdarzeń było 73 tys. Na ten spadek miała wpływ przede wszystkim pandemia koronawirusa, a nie poprawa bezpieczeństwa na drogach. Nie będzie zapewne zaskoczeniem, że najwięcej szkód w 2020 roku na zagranicznych drogach Polacy spowodowali w Niemczech (54%).
Kolizja to nie wypadek – czym się różnią?
W tym artykule koncentrujemy się na kolizji za granicą, więc na początek należy wyjaśnić, czym różni się kolizja od wypadku. Czasami używa się tych dwóch określeń zamiennie, ale oznaczają w istocie co innego. Kolizja jest zdarzeniem drogowym, w którym nie dochodzi do obrażeń ciała, nie ma rannych wymagających udzielenia pomocy itd. W takim zdarzeniu mogą się pojawić szkody w zakresie samochodów lub innych przedmiotów znajdujących się w pojazdach albo poza nimi. Wypadek jest natomiast poważniejszym zdarzeniem, w wyniku którego poszkodowani są także ludzie. W tym przypadku mogą wystąpić również ofiary śmiertelne. W Polsce do kolizji nie trzeba wzywać policji, do wypadku – tak. Jakie zasady w tym zakresie obowiązują za granicą?
Kolizja za granicą – jak zlikwidować szkodę z OC sprawcy?
Stłuczka może zdarzyć się także za granicą. Należy wtedy postępować podobnie jak w Polsce. Trzeba zatem sprawdzić, czy sprawca ma ważną polisę OC i spisać oświadczenie. Niestety, barierą może być język, ale dziś prawie każdy ma smartfon i translator w telefonie, co może ułatwić sprawę (warto także zabrać ze sobą gotowy wzór oświadczenia w lokalnym języku). W rzeczywistości jednak najlepiej wezwać policję za granicą nawet przy drobnej kolizji. W niektórych państwach jest to bowiem obowiązkowe (np. Rosja, Białoruś).
Po załatwieniu formalności na miejscu zdarzenia (oświadczenie, notatka policjanta) można zgłosić żądanie odszkodowawcze bezpośrednio zagranicznemu zakładowi ubezpieczeń, ale wtedy trzeba się posługiwać lokalnym językiem. Można również zaczekać z tym do powrotu do Polski. Wtedy zgłaszamy się do Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (PBUK). Na stronie tej instytucji znajduje się lista reprezentantów ds. roszczeń poszczególnych ubezpieczycieli działających na terenie Unii Europejskiej. Należy wybrać kraj sprawcy i kraj poszkodowanego.
Ostatnia opcja, czyli kontakt z PBUK, ma tę zaletę, że cała korespondencja z ubezpieczycielem będzie musiała być prowadzona w języku polskim. Trzeba jednak pamiętać, że likwidacja szkody nastąpi na podstawie prawa obowiązującego w kraju zdarzenia.
Kolizja za granicą z naszej winy – jak postępować?
Analogicznie postąpi obcokrajowiec, gdy dojdzie do kolizji za granicą i to my będziemy jej sprawcami. Możemy zaproponować spisanie oświadczenia, jeśli bierzemy winę na siebie. Nie należy się jednak sprzeciwiać, gdy poszkodowany zechce wezwać policję. Pamiętajmy, że to może być obowiązkowe w danym kraju. Po spisaniu naszych danych poszkodowany uda się do reprezentanta ds. roszczeń, który reprezentuje naszego ubezpieczyciela w danym kraju i tam zlikwiduje szkodę.
Więcej informacji na temat postępowania w razie stłuczki za granicą znajdziesz pod adresem https://punkta.pl/akademia/ekspert-radzi/stluczka-za-granica/
Przygotuj się do wyjazdu autem za granicę!
Kolizja za granicą może przydarzyć się każdemu polskiemu kierowcy. Jeśli jednak zamierzamy wyjechać poza granicę Polski samochodem, warto się do tego odpowiednio wcześniej przygotować. Poprosiliśmy o radę eksperta.
– Przede wszystkim należy wykupić dobre ubezpieczenie. Obok obowiązkowego OC, warto zdecydować się także na assistance. Takie ubezpieczenie zapewnia transport kierowcy, pasażerów i holowanie auta do Polski po kolizji lub wypadku, zapewnia zakwaterowanie, auto zastępcze, a nawet pomoc tłumacza. Przyda się także AC, jeśli to my będziemy sprawcą.
Porównywarka ubezpieczeń Punkta pozwala znaleźć pakiet OC, assistance i AC w dobrej cenie – zwraca uwagę ekspert kalkulatora ubezpieczeń Punkta.pl. – Warto także pamiętać o Zielonej Karcie, która jest potrzebna w niektórych krajach nienależących do Unii Europejskiej. Przed wyjazdem warto także ściągnąć ze strony PBUK oświadczenie sprawcy w lokalnym języku – dodaje ekspert.
Zbyt niska wycena szkody – co można zrobić?
Na koniec warto jeszcze zapytać, co w przypadku, gdy uznamy, że zagraniczny ubezpieczyciel zaniżył wycenę szkody lub przeprowadził jej likwidację w sposób nieprawidłowy. Czy wtedy jesteśmy na straconej pozycji? Okazuje się, że nie. Możemy jak najbardziej skorzystać z drogi sądowej i pozwać towarzystwo ubezpieczeniowe. Można to zrobić zarówno w państwie, w którym doszło do kolizji, w Polsce, jak i w kraju, którego obywatelem jest sprawca. Takie prawo daje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1215/2012. Trzeba jednak pamiętać, że chociaż sprawa będzie się toczyła przed polskim sądem, to na podstawie przepisów kraju, w którym doszło do zdarzenia.
Kolizja zwykle nie jest groźna, ale wiąże się z koniecznością załatwienia różnych formalności w celu otrzymania odszkodowania z OC sprawcy. Wszystkie sprawy z tym związane można załatwić na miejscu w kraju zdarzenia, ale często łatwiej będzie skorzystać ze wsparcia Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
Źródło:
1. https://www.pbuk.pl/o-nas/aktualnosci/item/117-mniej-wypadkow-z-winy-polskich-kierowcow-na-zagranicznych-drogach-ale-wiecej-sprawcow-znad-wisly-nie-mialo-oc